Właśnie
trwa piąty tydzień naszego pobytu na Koh Lanta! Ponieważ cały
nasz wolontariat tutaj obejmuje 10 tygodni, jesteśmy więc w jego
połowie! I cały czas się rozkręcamy! Zabiegów przybywa,
toteż jesteśmy coraz lepiej wprawieni w kastracjach,
sterylizacjach, zszywaniu ran, diagnostyce, itp. Pacjentów
przybywa z każdym tygodniem. Poza psami i kotami odwiedził nas
ostatnio... królik :). Było to dla nas miłe zaskoczenie.
Robimy i będziemy robić jeszcze więcej sterylizacji ponieważ, jak
mówi dr. Tey „It's puppy time”, a więc wielu właścicieli
nie chce mieć szczeniaków/kociąt. By temu zapobiec,
przynoszą swoje zwierzęta do nas. Cieszy nas to oraz fakt, że
ludzie są coraz bardziej świadomi, że dużo lepiej jest zapobiegać
problemom. Wiele z naszych pacjentek ma również w kartach
rejestracyjnych adnotację „PREGNANT”, co oznacza, że są już w
ciąży. Takie zabiegi niosą ze sobą pewne trudności i są dla nas
wyzwaniem. Ale jesteśmy już po kilku takich operacjach i dajemy
sobie z nimi radę.
Poniżej,
jak zwykle kilka zdjęć z ostatnich dni, naszych podopiecznych i
zabiegów, które przeprowadziliśmy:
Kotka w bardzo wysokiej ciąży:
Maciej w akcji :
Kot o imieniu Adolf :
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz