wtorek, 5 czerwca 2012

1st Day!

            Dziś zaczęliśmy pracę w Lanta Animal Welfare. Póki co tylko asystowaliśmy i sprawowaliśmy pieczę nad obecnymi tu zwierzakami, podając im leki, ale już za parę dni zaczniemy samodzielne zabiegi. Kieruje nami sympatyczny 29 letni dr. Tey, co sprawia trochę problemów, gdy chcemy rzucić do siebie poznańskie „tej” :). Cała ekipa jest niesamowicie sympatyczna. Co więcej można tu spotkać ludzi z wszystkich stron świata: Tajka, Szwed, Niemka, Szkotka, Amerykanka etc.
            Ciekawą rzeczą jest, że obecne tu psy – kundle, mają charakterystycznego irokeza i wicherki, jak u Rhodesian Ridgeback, a koty rodzą się ze skróconym lub nawet szczątkowym ogonem.
            Dr. Tey mimo braku takiego sprzętu, jak RTG, czy USG bez problemu diagnozuje schorzenia bazując na swoim doświadczeniu. Smutny jest fakt, że do ludzi tu mieszkających nadal nie dociera to, że oprócz karmienia i wypuszczania na dwór swoich czworonogów, muszą także się nimi opiekować, chodząc choćby na regularne szczepienia. Jest to tu nie do pojęcia, bo przecież „there's no effect, it's like water”.
            W LAW'ie stacjonuje obecnie około 30 psów i tyle samo kotów. Naszą największą sympatię zdobył Balls – pies, który zawdzięcza imię właśnie swoim „balls” :). Co ciekawe, nawet koci pacjenci są bardzo przyjaźnie nastawieni i nie robią problemów przy najbardziej bolesnych zastrzykach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz